Co do zasady czynność procesowa podjęta przez stronę po upływie terminu jest bezskuteczna natomiast sąd przywraca termin, jeżeli strona nie dokonała czynności procesowej w terminie bez swojej winy. W tym miejscu pojawiają się jednak pytania jakie okoliczności stanowią o winie strony w niedochowaniu terminu, a które mogą zostać uznane za okoliczności uzasadniające jego przywrócenie? Czy w sytuacji, gdy uchybienie terminowi spowodowane zostało nieprzewidywalnym, nagłym zdarzeniem interesy klienta zostaną pozbawione ochrony?

Zgodnie z postanowieniem Sądu Najwyższego z dnia 18 listopada 2016 r., sygn. akt I UZ 32/16 na tak postawione pytanie należy odpowiedzieć przecząco.

Wina w uchybieniu terminowi

W rozpoznawanej sprawie pełnomocnik otrzymał umocowanie na kilka dni przed terminem do wniesienia skargi kasacyjnej, tj. w dniu 29 marca 2016 r., natomiast od dnia 31 marca do dnia 4 kwietnia 2016 r. pełnomocnik przebywał na zwolnieniu lekarskim z uwagi na ostrą chorobę powodującą znaczny rozstrój zdrowia, znaczne osłabienie fizyczne i wyczerpanie, które uniemożliwiały dokonywanie wszelkich czynności intelektualnych, w tym sporządzenie pisma procesowego. Wystąpienie nagłej choroby u pełnomocnika miało uzasadniać przywrócenie terminu do wniesienia skargi kasacyjnej.

Sąd Apelacyjny nie przychylił się jednak do przedstawionej przez stronę argumentacji wskazując, że przywrócenie terminu nie jest zasadne, gdy okoliczności świadczą o zachowaniu strony noszącym znamiona winy w jakiejkolwiek postaci, także niedbalstwa, np. gdy pełnomocnikowi udzielono pełnomocnictwa na kilka dni przed końcem terminu do dokonania czynności procesowej (zawinione niedbalstwo), niezależnie od choroby pełnomocnika.

Jakie okoliczności uzasadniają przywrócenie terminu?

Sąd Najwyższy (,,SN”) uznał dokonane przez Sąd Apelacyjny ustalenia za błędne. W orzecznictwie SN przyjmuje się bowiem, że zwlekanie z dokonaniem czynności procesowej do ostatniego dnia terminu nie stanowi zawinionego działania strony. Co więcej SN przypomniał, że brak winy winien być oceniany przy uwzględnieniu wszystkich okoliczności danej sprawy, przy czym przyjmuje się, że brak winy występuje, w przypadku choroby strony lub jej pełnomocnika, która uniemożliwia dokonanie czynności procesowej.

Jak słusznie wskazał Sąd Najwyższy ,,W razie nagłego zachorowania, połączonego z tego rodzaju diagnozą, nie można w zasadzie oczekiwać od chorej osoby natychmiastowego zorganizowania zastępstwa w celu dokonania niezbędnych czynności procesowych, zwłaszcza gdy niedyspozycja bezpośrednio poprzedzała i obejmowała weekend – sobotę 2 kwietnia i niedzielę 3 kwietnia 2016 r.”.

Zdaniem Sądu Najwyższego w omawianej sprawie istniała więc przyczyna uzasadniająca przywrócenie terminu do wniesienia skargi kasacyjnej, tj. ,,(…) nagła, nieprzewidywalna choroba pełnomocnika, potwierdzona przedstawionym zaświadczeniem lekarskim, której zaistnienie nie może obrócić się na niekorzyść ubezpieczonego tylko z tej przyczyny, że rzekomo ,,zwlekał” z ustanowieniem pełnomocnika (…).”

Co równie istotne, Sąd Najwyższy wskazał, że skoro sam pełnomocnik pomimo otrzymania pełnomocnictwa na kilka dni przed terminem do wniesienia środka zaskarżenia uznał, że sporządzenie skargi kasacyjnej było możliwe, to nie można mówić w tym zakresie o zaniedbaniu strony.

Przestroga dla profesjonalnych pełnomocników

Sąd Najwyższy w swoich rozważaniach zauważył również, że profesjonalny pełnomocnik, planując dokonanie określonych czynności procesowych, zgodnie z doświadczeniem życiowym, winien uwzględnić możliwość wystąpienia czasowych przeszkód w okresie biegu terminu do dokonania tych czynności, w tym również przeszkód zdrowotnych. Obowiązek taki obciąża pełnomocnika przede wszystkim, w sytuacji gdy cierpi on na określone, powtarzające się, krótkotrwałe niedyspozycje zdrowotne. Powyższe nie znajduje jednak zastosowania, gdy niedyspozycja jest nagła i niemożliwa do przewidzenia (np. ostra infekcja).

Powyżej wskazane orzeczenie wpisuje się w prezentowane w ostatnim czasie w orzecznictwie SN stanowisko charakteryzujące się odchodzeniem przez sądy od zbytniego formalizmu, o czym pisaliśmy już we wcześniejszym wpisie.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ