Marża jako (nie)jedyna opłata za przyjęcie towaru do sprzedaży

0
1797

Jednym z mechanizmów ustawowych, mających na celu zapobieżenie ograniczenia dostępu do rynku przez silniejsze ekonomicznie podmioty, jest zakaz pobierania innych niż marża handlowa opłat za przyjęcie towaru do sprzedaży (art. 15 ust. 1 pkt 4 u.z.n.k.). Przepis ten ma przeciwdziałać sytuacjom, w których sprzedawca detaliczny pobiera od dostawców dodatkowe wynagrodzenie (niezależne od jego marży) za przyjęcie towaru do sprzedaży. Mimo to sprzedawcy (najczęściej sieci handlowe) stosują różne sztuczki, żeby obejść ten zakaz, wprowadzając do zawartych  z dostawcami umów dodatkowe opłaty (m.in. za usługi marketingowe bądź reklamę, tzw. „opłaty półkowe”) lub dodatkowe świadczenia (m.in. za osiągnięcie określonego pułapu obrotów, tzw. „premie” lub „rabaty posprzedażowe”).

Pierwotnie kształtująca się linia orzecznicza była konsekwentna i przyjmowała szerokie rozumienie zakazanych opłat ograniczających dostęp do rynku. Wysuwano tezę, że art. 15 ust. 1 pkt 4 u.z.n.k. wprowadza domniemanie prawne, zgodnie z którym każda opłata inna niż marża handlowa powinna być uznana za niedozwoloną (jej pobieranie zatem stanowi czyn nieuczciwej konkurencji). Za zakazane uznawano więc wszelkie opłaty pomniejszające obowiązującą w momencie dostawy cenę nabycia towaru przez sprzedawcę. Ponadto, ciężar wykazania, że opłata dotyczy faktycznie wykonywanych usług (np. reklamowych, logistycznych, marketingowych) spoczywał na sprzedawcy.

Zbyt szerokie pojmowanie zakazu pobierania innych niż marża opłat, spotkało się z krytyką. Wskazywano, że stanowi to ograniczenie zasady swobody umów zawieranych pomiędzy przedsiębiorcami. Również Trybunał Konstytucyjny (w wyrokach z dnia 16.10.2014 r., sygn. SK 20/12 oraz z dnia 28.07.2015 r., sygn. SK 22/14) wskazał, że art. 15 ust.1 pkt 4 u.z.n.k. jest zgodny z konstytucją i nie wprowadza bezwzględnego zakazu pobierania opłat za przyjęcie towaru do sprzedaży. Podkreślił jednak, że pobierane opłaty nie mogą być sprzeczne z dobrymi interesami, utrudniać dostępu do rynku, zagrażać interesowi innych przedsiębiorców lub klientów bądź też naruszać ich interesów.

Analogiczny pogląd wyraził Sąd Najwyższy w najnowszej uchwale, podjętej w składzie trzech sędziów w dniu 18.11.2015 r. (sygn. III CZP 73/15), na skutek przedstawionego pytania prawnego. Sąd Najwyższy podkreślił, iż „w stosunkach handlowych między nabywcą prowadzącym sieć sklepów a dostawcą nie jest wyłączone uznanie zastrzeżonej w umowie premii pieniężnej uzależnionej od wielkości obrotów za rabat posprzedażowy niestanowiący opłaty przewidzianej w art. 15 ust. 1 pkt 4 ustawy z dnia 16 kwietnia 1993 r. o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji”.

Powyższa uchwała z pewnością wpłynie na zmianę dotychczasowej linii orzeczniczej i przyczyni się do stosowania „zliberalizowanej” wykładni art.  15 ust. 1 pkt 4 u.z.n.k. Wymaga podkreślenia, że Sąd Najwyższy nie rozstrzygnął istniejących rozbieżności interpretacyjnych i nie orzekł jednoznacznie czy opłaty inne niż marża handlowa są dopuszczalne. Wskazał jedynie, że ich ocena należy do sądu rozstrzygającego sprawę oraz zależy od okoliczności konkretnego przypadku. Ocena owej opłaty będzie więc zależała wyłącznie od jej interpretacji przez sąd rozpatrujący sprawę, dlatego też przedsiębiorcy wprowadzający w umowie dodatkowe opłaty, m.in. za usługi marketingowe, czy reklamowe, powinni dążyć do tego, aby stanowiły one ekwiwalent za rzeczywiście świadczone usługi, a rabaty posprzedażowe, zwiększały satysfakcję klienta i odgrywały rzeczywistą rolę upustu, czy też rabatu cenowego. Należy pamiętać jednak, aby zastosowane przez kontrahentów mechanizmy nie prowadziły do obejścia zakazu, o którym mowa w art. 15 ust. 1 pkt 4 u.z.n.k, i nie ograniczały de facto dostępu do rynku innym podmiotom.

***

Wpis pochodzi z bloga pt. „IP Procesowo” prowadzonego przez mec. Anetę Pankowską

ZOSTAW ODPOWIEDŹ