Ograniczenia w zbywaniu udziałów (akcji) – prawo pierwszeństwa a prawo pierwokupu

0
3674

Problematyka ograniczeń w zbywaniu udziałów (akcji imiennych) i skutków ich naruszenia ma bardzo duży walor praktyczny. W jednym ze sporów, w który zaangażowana została  nasza Kancelaria, dwaj wspólnicy spółki z ograniczoną odpowiedzialnością, posiadający po 50 % udziałów w kapitale zakładowym, zawarli porozumienie o prawie pierwszeństwa, bez uregulowania go w umowie spółki. Po kilku latach owocnej współpracy wspólnicy popadli w konflikt, a jeden z nich zdecydował się sprzedać swoje udziały osobie trzeciej. Nie poinformował wspólnika o planowanej transakcji, a umowa została zawarta bezwarunkowo (choć strony widziały o istnieniu porozumienia). Kupujący zaś nabył udziały po to, aby sparaliżować działalność spółki. Tymczasem zastrzeżony w umowie spółki wymóg 51% kworum zmusza wspólników do współdziałania w każdej sprawie. Na kanwie tego stanu faktycznego powstaje pytanie, co dotychczasowy wspólnik może zrobić, aby „cofnąć” skutki transakcji i przywrócić prawidłową działalność spółki?

Kwestią podstawową jest rozstrzygnięcie charakteru prawnego i natury jurydycznej zawartego pomiędzy wspólnikami porozumienia o prawie pierwszeństwa, które może być również zinterpretowane jako prawo pierwokupu. Obie instytucje są coraz częściej utożsamiane nie tylko przez podmioty stosujące je jako ograniczenia w zbywalności udziałów (akcji imiennych), ale również przez najnowsze orzecznictwo[i]. Natomiast konsekwencje ich naruszenia są odmienne i nie zawsze realizują cel założony przez strony, jakim jest przede wszystkim kontrola nad zmianą składu osobowego i zapobieżenie „wejścia” do spółki osób postronnych, mogących działać na szkodę spółki (tak, jak w tym przypadku).

Załóżmy, że porozumienie stron miało na celu ustalenie prawa pierwokupu na rzecz jednego z udziałowców. O tej tezie świadczą: forma w jakiej udziały zostały zbyte (sprzedaż) oraz obietnice nabywcy, że jeżeli porozumienie wspólników rzeczywiście istnieje, to umowa zostanie zawarta pod warunkiem (co oczywiście nie zostało zrealizowane). Zatem, w związku z bezwarunkową sprzedażą, zgodnie z art. 599 KC, wspólnikowi w tej sytuacji przysługuje wyłącznie odszkodowanie za wynikłą z tego powodu szkodę, obejmującą tzw. ujemny interes umowy. Strony przewidziały karę umowną za zbycie udziału naruszające ich porozumienie, co znacznie uprościłoby ewentualne postępowanie dowodowe. Jednak samo uzyskanie odszkodowania nie zrealizowałoby celu uprawnionego, jakim jest doprowadzenie do umożliwienia realizacji jego prawa i przywrócenie statusu quo w spółce. Kontrowersyjne jest jednak w tej sytuacji wystąpienie do sądu dodatkowo z powództwem o uznanie umowy za bezskuteczną wobec niego. Należy przede wszystkim zwrócić uwagę na to, że pierwokup nie jest roszczeniem, a prawem kształtującym, które realizuje się po zawarciu przez strony warunkowej umowy sprzedaży. Ponadto, przyjęcie w wydanym na tej podstawie wyroku fikcji prawnej, iż strony zawarły umowę warunkową, jest nadmierną ingerencją w treść samej umowy, a nie wywołaniem rzeczywistego skutku z art. 59 KC. Nawet w przypadku uwzględnienia przez sąd takiego powództwa (co mimo wyraźnych sprzeciwów doktryny spotykane jest coraz częściej w orzecznictwie), to wspólnicy byliby związani wszystkimi postanowieniami „warunkowej” umowy sprzedaży. Obejmuje to także sposób obliczenia ceny, która jest często wyższa niż ustalona dowolnie przez wspólników, a tym samym niekorzystna dla uprawnionego.

Natomiast, gdy celem stron porozumienia, zgodnie z jego literalnym brzmieniem, było uregulowanie prawa pierwszeństwa, to wówczas pozycja wspólnika uprawnionego z tego prawa jest korzystniejsza. Zobowiązany powinien przed dokonaniem transakcji z osobą trzecią, złożyć ofertę nabycia jego udziałów (akcji) drugiemu wspólnikowi lub przynajmniej zawiadomić go o planowanej transakcji i zaprosić do składania ofert. W przypadku niedochowania tego obowiązku, uprawniony z prawa pierwszeństwa może żądać zaoferowania mu zbywanych udziałów. Żądanie to ma wymaganą przez art. 59 KC postać roszczenia o złożenie oświadczenia woli (przedstawienie oferty), którego treść (przede wszystkim cena) powinna być uregulowana na zasadach przyjętych przez strony w porozumieniu. Otwiera to zatem drogę do wystąpienia z powództwem o uznanie umowy za bezskuteczną. Tym bardziej, że także pozostałe przesłanki zostały spełnione – strony transakcji wiedziały o prawie pierwszeństwa i nie upłynął roczny termin zawity od jej dokonania. Na skutek korzystnego wyroku uprawniony wspólnik będzie miał możliwość sądowego dochodzenia stwierdzenia obowiązku złożenia oferty sprzedaży przez zobowiązanego, na podstawie art. 64 KC. Ponadto w sytuacji, gdy udziały weszły już do majątku drugiej strony to uprawniony, dysponując tytułem wykonawczym przeciwko dłużnikowi i kontrahentowi (ponieważ występuje tu współuczestnictwo konieczne), może żądać wydania rzeczy bezpośrednio od kontrahenta. Dzięki temu wspólnik osiągnie zamierzony cel, a realizacja jego prawa do nabycia udziałów i następnie ochrona spółki przed wrogimi działaniami nabywcy będzie w pełni możliwa.

Podsumowanie

Z przeprowadzonej analizy wynika, iż pomiędzy prawem pierwszeństwa a prawem pierwokupu istnieją podstawowe różnice, które nie pozwalają na utożsamianie obu instytucji, wbrew obecnej tendencji orzeczniczej. Przed wprowadzeniem do umowy (statutu) spółki regulacji, odnoszącej się do ograniczenia zbywania udziałów (akcji), należy dogłębnie zastanowić się nie tylko nad celami jakie chcemy uzyskać, ale przede wszystkim ewentualnymi skutkami naruszenia danego prawa. Decydując się na zastrzeżenie prawa pierwokupu z uwagi na brak możliwości zastosowania art. 59 KC, zasadne jest „wzmocnienie” pozycji uprawnionego poprzez ustalenie kar umownych w odpowiedniej wysokości. Natomiast w przypadku prawa pierwszeństwa, wspólnicy (akcjonariusze) powinni wyczerpująco uregulować procedurę jego realizacji w umowie (statucie) spółki, aby w ewentualnym sporze uniknąć niewłaściwej interpretacji dokonanych przez nich ustaleń.



[i] Por.: wyrok SN z 29.11.2001 r., sygn. V CKN 536/00, Legalis nr 304606; wyrok SN z 09.02.2001 r.,
sygn. V CK 437/05, Legalis nr 179877.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ