Kwestia dopuszczalności tzw. dowodów nielegalnych stała się po raz kolejny przedmiotem rozważań Sądu Najwyższego. Wyrok z dnia 22.04.2016 r. wydany w sprawie II CSK 478/15 stanowi kolejną stanowczą wypowiedź Sądu Najwyższego dopuszczającą w postępowaniu cywilnym dowody z nagrań uzyskanych bez zgody i wiedzy jednego z rozmówców.
Stan faktyczny
Przedmiotem powództwa w przedmiotowej sprawie było roszczenie o uznanie za bezskuteczną wobec powoda umowy sprzedaży zabudowanej nieruchomości w trybie art. 527 § 1 KC. Uzasadniając swe żądanie, powód wskazał, że w wyniku umowy nabywcy uzyskali korzyść majątkową, zaś sprzedający działali ze świadomością pokrzywdzenia wierzycieli, o czym nabywcy nieruchomości wiedzieli. Na potwierdzenie stanu świadomości ww., powód przedstawił dowód z potajemnego nagrania rozmowy z notariuszem.
Zarówno Sąd Okręgowy jak i Sąd Apelacyjny uznały bezzasadność powództwa, przyjmując, że brak jest podstaw do stosowania domniemań faktycznych z art. 527 § 3 i 4 KC, zaś powód nie wykazał jednej z przesłanek odpowiedzialności wiedzy osoby trzeciej o zamiarze dłużnik. Do przedmiotowej konstatacji doprowadził niewątpliwie fakt oddalenia wniosku dowodowego powoda z nagrania rozmowy z notariusza jako niedopuszczalnego wobec braku świadomości notariusza, iż jest on nagrywany.
Nie zgadzając się z ustaleniami sadów, powód wniósł skargę kasacyjną, która została przez Sąd Najwyższy uwzględniona. W ocenie Sądu Najwyższego, najistotniejsze znaczenie miały zarzuty powoda dotyczące pominięcia zgłoszonego przez powoda dowodu z nagrania rozmowy z notariuszem. Brak dopuszczenia tego dowodu skutkować mógł bowiem wadliwością ustalenia stanu faktycznego sprawy i uzasadniał konieczność uchylenia wyroku Sądu Apelacyjnego i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania.
Komentarz
Analiza uzasadnienia komentowanego orzeczenia Sądu Najwyższego każe w pierwszej kolejności poczynić zastrzeżenie, iż dotyczy ono nie dowodów nielegalnych per se, ale dowodów z potajemnych nagrań. A jak zostanie za chwilę omówione, różnica dla potrzeb postępowania cywilnego ma znaczącą doniosłość prawną.
W omawianym orzeczeniu Sąd Najwyższy odrzucił generalną zasadę niedopuszczalności dowodu z nagrań uzyskanych bez zgody i wiedzy rozmówcy, wskazując, iż ograniczenia dopuszczalności takiego dowodu mogą występować wyjątkowo w sytuacjach uzasadnionych poważnym naruszeniem zasad współżycia społecznego.
Odwołując się do dotychczasowego orzecznictwa oraz piśmiennictwa, Sąd Najwyższy stanowczo rozróżnił dwa przypadki dowodów z nagrań: (i) nagrania stanowiące czyn zabroniony z art. 267 KK, a więc uzyskane przez osobę dla której nagrane informacje nie były przeznaczone oraz (ii) nagrań uzyskanych przez jednego z uczestników nagrywanej rozmowy. Dokonując przedmiotowego podziału Sąd Najwyższy wyraźnie stwierdził, że w przypadku drugiej kategorii nagrań, są one legalne, a niedopuszczalność przeprowadzenia takiego dowodu w postępowaniu cywilnym może wynikać co najwyżej z charakteru zawartych w nagraniu treści. Przypadkami uzasadniającymi pominięcie tak uzyskanego dowodu mogą być zaś wyłącznie sytuacje stanowiące poważne i jednoznaczne naruszenie zasad współżycia społecznego takie jak naganne wykorzystanie trudnego położenia, stanu psychicznego lub psychofizycznego osoby nagrywanej.
Sąd Najwyższy podkreślił jednocześnie, że każdorazowo sąd rozpoznający wątpliwy wniosek dowodowym obowiązany jest ocenić relację pomiędzy naruszeniem prawa do prywatności osoby nagrywanej a prawem do sprawiedliwego procesu osoby zgłaszający dany wniosek.
Dodatkowo, Sąd Najwyższy jednoznacznie wskazał, że generalnej zasady niedopuszczalności dowodów stanowiących owoce zatrutego drzewa nie można wywodzić z formułowanych w piśmiennictwie wątpliwości co do wartości dowodu z potajemnego nagrania. Stosownie do tych poglądów, przeszkodą za przeprowadzeniem dowodu z potajemnego nagrania miała by być możliwość manipulacji czy też sterowania przebiegiem rozmowy przez nagrywającego. Jednakże i te argumenty Sąd Najwyższy odrzucił, wskazując, że nie uzasadniają one odrzucenia dowodu bez uprzedniego przeprowadzenia jego oceny przez sąd.
W tym kontekście, Sąd Najwyższy potwierdził, iż na gruncie postępowania cywilnego nie istnieje ogólna zasada niedopuszczalności dowodów z potajemnych nagrań, zaś kwestia ich wykorzystania w konkretnej sprawie wymaga rzetelnej oceny sądu, mającej stanowić wyważenie interesów nagrywanej osoby oraz podmiotu zgłaszającego dany wniosek dowodowy.
Wnioski dla praktyki
Rozważania Sądu Najwyższego prowadzą do oczywistego wniosku, iż o ile, po rzetelnej ocenie sądu, dopuszczalne jest przeprowadzenie w postępowaniu cywilnym dowodu z potajemnych nagrań, których nagrywający był uczestnikiem, o tyle kategorycznie niedopuszczalnym jest wykorzystanie dowodu pozyskanego w wyniku czynu zabronionego. Z taką sytuacją będziemy mieć do czynienia w sytuacji nagrywania treści nie przeznaczonych dla nagrywającego, np. gdy nagrywający nie jest stroną takiej rozmowy.
Podkreślenia wymaga również fakt, że za odmową dopuszczenia dowodu z potajemnych nagrań uzyskanych w sposób legalny (a więc nagranych przez uczestnika rozmowy) może wyjątkowo przemawiać rażąca sprzeczność pozyskania nagrania z zasadami współżycia społecznego. Innymi słowy, stanowisko wyrażone przez Sąd Najwyższy w komentowanym orzeczeniu należy odczytywać jako zawężenie podstaw pominięcia dowodu. Sam fakt nagrania rozmowy bez zgody drugiej osoby sprzeczności z zasadami współżycia społecznego, i tym samym niedopuszczalności przeprowadzenia dowodu, nie uzasadnia.