Regularny udział w posiedzeniach rady nadzorczej (przewodniczenie posiedzeniom) oraz pobieranie wynagrodzenia z tego tytułu nie ma charakteru incydentalnego i stanowi „pracę zarobkową” w rozumieniu art. 17 ust. 1 ustawy o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa. Stanowi to podstawę do zwrotu nienależnie pobranego zasiłku chorobowego – taki wniosek wynika z wyroku Sądu Okręgowego w Siedlcach z dnia 25.10.2018 r., sygn. akt IV Ua 16/18.

Stan faktyczny

Ubezpieczony był jednocześnie pracownikiem Urzędu Miasta zatrudnionym na stanowisku zastępcy kierownika Urzędu Stanu Cywilnego i przewodniczącym rady nadzorczej spółki z ograniczoną odpowiedzialnością. W okresie od lipca 2014 r. do lipca 2016 r. korzystał ze zwolnień lekarskich od pracy i z tego tytułu pobrał zasiłek chorobowy w kwocie 23.099,72 złotych brutto. W tym samym czasie wziął udział w posiedzeniach rady nadzorczej, za co otrzymał od spółki wynagrodzenie.

Zakład Ubezpieczeń Społecznych wydał wobec ubezpieczonego decyzję odmawiającą prawa do zasiłku chorobowego i zobowiązującą go do zwrotu nienależnie pobranego zasiłku w kwocie 25.575,06 złotych (w tej kwocie zawierają się także odsetki). Organ rentowy powołał się na to, że w okresie zatrudnienia w Urzędzie Miasta ubezpieczony korzystał ze zwolnień lekarskich, a jednocześnie wykonywał pracę zarobkową, biorąc udział w posiedzeniach rady nadzorczej spółki, za co otrzymał wynagrodzenie.

Ubezpieczony wniósł odwołanie od powyższej decyzji, wnosząc o jej zmianę i przywrócenie mu prawa do zasiłku chorobowego za sporny okres i stwierdzenie, że nie ma on obowiązku zwrotu nienależnie pobranego zasiłku chorobowego. Podniósł, że spółka z ograniczoną odpowiedzialnością, której rady nadzorczej jest przewodniczącym, to przedsiębiorstwo użyteczności publicznej. Członkostwo w radzie nadzorczej tej spółki nie powinno więc, zdaniem ubezpieczonego, być traktowane jak w przypadku innych spółek. Wskazał, że jego udział w posiedzeniach rady nadzorczej miał charakter incydentalny. Nie wpłynął również na pogorszenie jego stanu zdrowia. Podkreślił, że jest przewodniczącym rady nadzorczej i nikt inny nie mógł go w tej roli zastąpić. Bez odbycia się posiedzeń rady nadzorczej spółka nie mogłaby zaś normalnie funkcjonować.

Sąd Rejonowy wyrokiem zmienił zaskarżoną decyzję jedynie w takim zakresie, że ustalił, iż ubezpieczony nie ma obowiązku zwrotu ustawowych odsetek od pobranego świadczenia, a w pozostałym zakresie oddalił odwołanie. Wyrok został zaskarżony przez ubezpieczonego apelacją.

Pojęcie „działalności zarobkowej” w rozumieniu tzw. ustawy zasiłkowej

Sąd Okręgowy oddalił apelację ubezpieczonego, podzielając przy tym ustalenia faktyczne i ocenę prawną Sądu Rejonowego. Podstawę prawną orzekania w sprawie stanowił m.in. art. 17 ust. 1 ustawy o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa: „Ubezpieczony wykonujący w okresie orzeczonej niezdolności do pracy pracę zarobkową lub wykorzystujący zwolnienie od pracy w sposób niezgodny z celem tego zwolnienia traci prawo do zasiłku chorobowego za cały okres tego zwolnienia.”

Podzielając poglądy Sądu I Instancji, Sąd Okręgowy przyjął, że działalnością zarobkową jest działalność stanowiąca źródło dochodu z tytułu własnej pracy, niezależnie od podstawy jej wykonywania. Zgodnie z orzecznictwem Sądu Najwyższego pracą zarobkową jest każda aktywność ludzka zmierzająca do osiągnięcia zarobku, w tym pozarolnicza działalność gospodarcza, choćby nawet polegająca na czynnościach nieobciążających w istotny sposób organizmu pracownika pozostającego na zwolnieniu lekarskim.[1] Przepis art. 17 ustawy zasiłkowej nie wymaga, aby praca była podjęta w „celu zarobkowym”, lecz jedynie aby miała „zarobkowy charakter”, czyli by wykonywanie określonych czynności przynosiło rzeczywisty dochód (zarobek). Takie definiowanie pracy zarobkowej wypływa z konieczności ścisłego stosowania przepisów prawa ubezpieczeń społecznych, w którym przeważa – z uwagi na bezwzględnie obowiązujący charakter norm prawnych – formalistyczne ujęcie uprawnień ubezpieczonych.

 „Incydentalny charakter” udziału w posiedzeniach

Sąd II Instancji stwierdził, że w odniesieniu do ubezpieczonego nie można mówić o incydentalnym charakterze jego udziału w posiedzeniach rady nadzorczej. Określenie „incydentalny” oznacza mający małe znaczenie, zdarzający się bardzo rzadko, marginalny, sporadyczny. O incydentalnym charakterze udziału ubezpieczonego w posiedzeniach rady nadzorczej, w ocenie Sądu Okręgowego, nie świadczy samo porównanie godzin trwania posiedzenia rady nadzorczej z wymiarem godzin pracy w ramach stosunku pracy. Przyjęcie takiego kryterium oceny incydentalności prowadziłoby do nieuprawnionego wniosku, że choćby nawet częsta, ale krótkotrwała działalność zarobkowa nie powoduje utraty prawa do zasiłku chorobowego. Takie stanowisko byłoby sprzeczne z istotą i celem przyznania zasiłku chorobowego, który ma rekompensować niemożność uzyskiwania zarobku z powodu choroby.

Funkcja przewodniczącego rady nadzorczej nie usprawiedliwia udziału w posiedzeniach rady nadzorczej w okresie zwolnienia lekarskiego

Sąd II Instancji uznał też, że nie było podstaw do przyjęcia, że udział ubezpieczonego w posiedzeniach rady nadzorczej był wymuszony okolicznościami. W ocenie Sądu Okręgowego, okoliczność, że spółka, której rady nadzorczej ubezpieczony jest członkiem, ma charakter przedsiębiorstwa użyteczności publicznej nie czyni udziału członka w posiedzeniach rady nadzorczej obowiązkiem, od którego nie ma możliwości zwolnienia tegoż członka taka okoliczność jak choroba. Co więcej, rada nadzorcza składała się z 6 członków (w tym ubezpieczony) i wszyscy brali udział w spornych posiedzeniach. Z regulaminu rady nadzorczej wynikało zaś, że do podjęcia i ważności uchwał rady nadzorczej wymagana była obecność 4 osób. Tym samym uprawniony jest wniosek, że nieobecność ubezpieczonego w przedmiotowych posiedzeniach nie skutkowałby niemożnością podjęcia przed radę ważnych uchwał.

Sąd Okręgowy nie podzielił też stanowiska ubezpieczonego, że jego obecność na posiedzeniu rady była nieodzowna z racji pełnionej przez niego funkcji przewodniczącego rady nadzorczej. Funkcja przewodniczącego rady nadzorczej ma charakter organizacyjny, a członek rady pełniący funkcję przewodniczącego dysponuje jednakowym, co do ważności, głosem przy podejmowaniu uchwał przez radę. Obowiązki organizacyjne wynikające z funkcji przewodniczącego wymagają udziału przewodniczącego w posiedzeniach rady, ale choroba jest okolicznością, która z całą pewnością usprawiedliwia nieobecność członka – przewodniczącego na posiedzeniu rady. Konieczne jest natomiast zawiadomienie organów spółki o chorobie i zwolnieniu lekarskim.

ZUS nie ma obowiązku pouczania świadczeniobiorcy o jego obowiązkach

Podkreślić należy, że okoliczność, iż okresie zwolnienia lekarskiego nie można wykonywać działalności zarobkowej, nie wymaga kierowania do świadczeniobiorcy specjalnego pouczenia w tym zakresie. Wynika to z samej istoty zwolnienia lekarskiego oraz celu zasiłku chorobowego, który ma rekompensować choremu niemożność zarobkowania w okresie choroby. Nie można przyjąć, że osoba, która informuje pracodawcę o niemożności wykonywania pracy i przedkłada na tę okoliczność zwolnienie lekarskie, nie wie, że w tym samym czasie nie może wykonywać innej działalności zarobkowej. Sąd Okręgowy stwierdził także, że ubezpieczony z racji pełnionych funkcji, ma większą świadomość prawną od przeciętnej osoby.

Zdaniem Autora

Już sama lektura ustaleń faktycznych poczynionych przez Sąd Rejonowy, podzielonych następnie przez Sąd Okręgowy, nakazuje uznać za trafne stanowisko wyrażone w omawianym wyroku. Trudno nie przyjąć, że incydentalny charakter działania powinien przejawiać się w tym, że jest ono nieczęste, można powiedzieć nawet, że ad hoc. W omawianej sprawie o incydentalnym charakterze udziału w posiedzeniach rady nadzorczej nie mogło być mowy, ponieważ ubezpieczony regularnie brał w nich udział – na przestrzeni 2 lat wziął udział w 7 posiedzeniach, z czego w ciągu roku aż w 6 z nich.

Podobnie rzecz ma się z rzekomą koniecznością udziału ubezpieczonego w posiedzeniach rady nadzorczej z uwagi na charakter spółki i jego funkcję w radzie nadzorczej. Zarówno ani jedno ani drugie nie stanowią okoliczności, które ponad wszystko obligują do udziału w posiedzeniu rady nadzorczej. Zwłaszcza, że regulamin tego organu był tak skonstruowany, że nieobecność ubezpieczonego na posiedzeniu nie skutkowała niemożnością podjęcia uchwał, czy też ich nieważnością.

Na marginesie należy zauważyć, że regulamin rady nadzorczej nie może być podstawą stwierdzenia jakie kworum jest niezbędne dla ważności posiedzeń rady nadzorczej i podejmowania przez nią uchwał. Materia ta powinna być uregulowana w umowie/statucie spółki. Jeśli jednak w tym zakresie umowa/statut milczałby, to – w omawianej sprawie – wystarczyłaby obecność na posiedzeniu 3 z 6 członków rady nadzorczej. Konstatacja ta nie zmienia trafności orzeczenia.

[1] Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 05.04.2005 r., sygn. akt I UK 370/04, Legalis.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ