Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27.07.2018 r., sygn. akt V CSK 384/17

Nieodpowiednie wykorzystywanie uprawnienia procesowego do wystąpienia z wnioskiem o zawezwanie do próby ugodowej, polegające na złożeniu tego wniosku do sądu wyłącznie w celu uzyskania przerwy biegu przedawnienia, a nie – co najmniej także – w celu realizacji roszczenia w drodze ugody, należy rozważać jako czynność procesową sprzeczną z dobrymi obyczajami (art. 3 KPC), a konkretnie podtyp takiej czynności, tj. czynność procesową, której dokonanie stanowi nadużycie uprawnienia do jej dokonania. Sprzecznie z dobrymi obyczajami – w znaczeniu procesowym – działa i jednocześnie nadużywa uprawnienia procesowego wierzyciel, który występuje z wnioskiem o zawezwanie do próby ugodowej nie w celu realizacji swojego roszczenia w drodze zawarcia ugody, lecz chcąc wyłącznie wydłużyć okres jego zaskarżalności przez doprowadzenie do przerwy biegu przedawnienia. Sprzeczność wniosku o zawezwanie do próby ugodowej z dobrymi obyczajami (art. 3 KPC), która ma miejsce w razie, gdy wierzyciel nadużywa uprawnienia do wystąpienia z nim do sądu, dyskwalifikuje tę czynność oraz musi skutkować tym, że niedopuszczalne jest prowadzenie na jego podstawie postępowania pojednawczego.

Stan faktyczny

Sprawa dotyczyła roszczenia o zapłatę określonej kwoty pieniężnej. Przed wytoczeniem powództwa, Powódka dwukrotnie złożyła wniosek o zawezwanie do próby ugodowej. W toku postępowania rozpoznawczego, Pozwany podnosił zarzut przedawnienia z racji, że – w jego ocenie – wnioski Powódki stanowiły nadużycie prawa podmiotowego, gdyż zostały złożone wyłącznie w celu przerwania biegu przedawnienia, a nie załatwienia sprawy w drodze ugody. Tym samym, według Pozwanego, nie nastąpił skutek w postaci przerwania biegu przedawnienia. Sąd pierwszej instancji nie podzielił argumentacji Pozwanego i uwzględnił powództwo.

Pozwany wniósł apelację od wyroku. Sąd drugiej instancji zmienił zaskarżony wyrok i oddalił powództwo w całości, uznając że doszło do przedawnienia roszczeń. Zdaniem Sądu drugiej instancji zawezwania do próby ugodowej nie przerwały biegu terminu przedawniania, ponieważ nie zostały przedsięwzięte bezpośrednio w celu dochodzenia lub ustalenia albo zaspokojenia lub zabezpieczenia roszczenia. Świadczyć o tym miała przede wszystkim wzmianka zawarta we wniosku o zawezwanie do próby ugodowej: „celem przerwania terminu przedawnienia, z daleko idącej ostrożności procesowej (…)”

Powódka złożyła skargę kasacyjną. Sad Najwyższy uchylił zaskarżony wyrok i sprawę przekazał Sądowi Okręgowemu do ponownego rozpoznania.

Stanowisko Sądu Najwyższego

Sąd Najwyższy podzielił aktualne w orzecznictwie[1] stanowisko, zgodnie z którym wniosek o zawezwanie do próby ugodowej nie stanowi czynności bezpośrednio zmierzającej do dochodzenia roszczenia w rozumieniu art. 123 § 1 pkt 1 KC, gdy jego celem jest tylko wydłużenie zaskarżalności wierzytelności przez doprowadzenie do przerwy biegu przedawnienia. Zgodnie z dotychczasowymi stanowiskami[2] badanie celu wniosku i ewentualne stwierdzenie braku skutku przerwy biegu terminu przedawniania lub niemożności skorzystania z tego skutku (ze względu na nadużycie prawa) może nastąpić na każdym etapie postępowania.

W omawianym orzeczeniu Sąd Najwyższy wskazuje natomiast, że powyższe badanie może być przeprowadzone wyłącznie w ramach postępowania pojednawczego, zainicjowanego wnioskiem o zawezwanie do próby ugodowej. W ocenie Sądu Najwyższego, skoro sąd przyjął wniosek i przeprowadził postępowanie pojednawcze, nawet niezakończone ugodą, to funkcja procesowa wniosku została spełniona (a co za tym idzie również jego cel).

Ponadto Sąd Najwyższy wskazał, że istnieje różnica między niedopuszczalnością wniosku ze względu na wadliwy cel oraz sytuacją, gdy wniosek stanowi nadużycie prawa podmiotowego. Ta pierwsza okoliczność miałaby stanowić „nieodpowiednie wykorzystanie uprawnienia procesowego” i na właściwej kwalifikacji tej okoliczności skupia się Sąd.

Wskazując na nadużycie prawa podmiotowego, Sąd Najwyższy powołał się na art. 3 KPC, który wprowadza nakaz dokonywania czynności procesowych zgodnie z dobrymi obyczajami. Zdaniem Sądu Najwyższego wyżej opisane nadużycie należy zakwalifikować właśnie jako godzące w dobre obyczaje.

Najbardziej kontrowersyjnym wydaje się być wskazanie Sądu co do czynności, jakie powinien podjąć sąd, do którego wpłynął wniosek o zawezwanie do próby ugodowej. Zgodnie z glosowanym wyrokiem, w przypadku wykrycia, że wyłącznym celem wniosku jest przerwanie biegu terminu przedawnienia, sąd powinien taki wniosek odrzucić. Podstawą do odrzucenia miałby być art. 3 KPC.

Zdaniem autorów

Na aprobatę zasługuje stanowisko, że kluczowa dla oceny zaistnienia skutku złożenia wniosku o zawezwanie do próby ugodowej, tj. przerwania biegu przedawnienia, jest ocena w jakim celu wniosek ten rzeczywiście jest składany. Czym innym jest bowiem rzeczywisty zamiar wnioskodawcy, który zmierza wyłącznie do przerwania biegu przedawnienia i niejako wykorzystuje instytucję zawezwania do próby ugodowej, aby to osiągnąć, a czym innym jest dążenie do załatwienia sprawy w drodze ugody bez wikłania się w długotrwały i kosztowny proces.

W tym kontekście trzeba podkreślić, że istotne jest takie uzasadnianie wniosku, aby nie ulegało wątpliwości, jaki cel przyświeca wnioskodawcy. Można zadać pytanie, na jakiej innej podstawie niż w wyniku analizy treści konkretnego pisma procesowego, sąd może ocenić jego dopuszczalność? Strony powinny zdawać sobie sprawę z konsekwencji oświadczeń składanych zarówno w trakcie rozprawy oraz przede wszystkim w pismach procesowych.

Sąd Najwyższy zaakcentował też wagę momentu oceny celowości wniosku o zawezwanie do próby ugodowej, a co za tym idzie wywołania przezeń skutku w postaci przerwania biegu przedawnienia. Pogląd Sądu co do stadium postępowania, na którym powinno zostać przeprowadzone badanie zgodności wniosku o zawezwanie do próby ugodowej z celem zawartym w art. 123 § 1 KC, wydaje się być uzasadniony. Z praktycznego punktu widzenia, to właśnie sąd, do którego wpływa taki wniosek, ma najlepszą możliwość wykrycia nieprawidłowości. Od chwili gdy sąd wszczyna postepowanie pojednawcze (a więc jeszcze przed postępowaniem rozpoznawczym – spornym), trudno wywodzić, że wniosek nie spełnia swojego głównego celu, tzn. nie sprzyja dążeniu stron do pojednania. W tym kontekście warto zwrócić uwagę, że dotychczasowe rozwiązania orzecznicze nie uwzględniały negatywnych konsekwencji dla strony, która przez lata postępowania działała w przekonaniu, że wniosek o zawezwanie do próby ugodowej odniósł skutek w postaci przerwy biegu przedawnienia. W związku z tym należy przyznać rację Sądowi Najwyższemu, że już po przeprowadzeniu postępowania pojednawczego, nawet pomimo pojawienia się w fazie rozpoznawczej uzasadnionych wątpliwości co do zgodności celu wniosku z prawem, sąd nie ma już możliwości unicestwienia skutków, jakie wywołał wniosek o zawezwanie do próby ugodowej. Łatwo można sobie wyobrazić zaskoczenie strony, która nagle, na późniejszym etapie postępowania (przykładowo na ostatnim terminie rozprawy), jest poinformowana przez sąd, że jej wniosek o zawezwanie do próby ugodowej nie przerwał biegu przedawnienia. Właściwym momentem oceny rzeczywistego celu wniosku wydaje się być postępowanie pojednawcze.

Najbardziej kontrowersyjnym z rozwiązań zaproponowanych przez Sąd w glosowanym wyroku jest zalecenie odrzucenia wniosku o zawezwanie do próby ugodowej, gdy z jego treści wynika, że wyłącznym celem jest przerwanie biegu terminu przedawnienia. Analogiczne stosowanie art. 199 § 1 KPC wydaje się dość odległe ze względu na zamknięty katalog podstaw odrzucenia. Nawet w obecnym stanie prawnym, ustawodawca wprowadzając pojęcie „nadużycia prawa procesowego” nie przewidział odrzucenia pisma na skutek nadużycia prawa procesowego.

Czy w takim razie sąd ma jakąkolwiek możliwość przeciwdziałania tego typu nadużyciu prawa, nawet jeśli jest ono ewidentne? Rozwiązaniem tego problemu mogłoby być zastosowanie instytucji wezwania strony do uzupełnienia braków formalnych poprzez wskazanie osnowy wniosku na podstawie art. 130 § 1 KPC w zw. z art. 126 § 1 ust. 4 KPC. Jeśli strona w wyznaczonym terminie nie potrafiłaby w sposób prawidłowy zawnioskować o zawezwanie do próby ugodowej, pismo zostałoby zwrócone i nie wywołałoby żadnych skutków. Natomiast, gdy strona byłaby reprezentowana przez profesjonalnego pełnomocnika, pismo zostałoby zwrócone, bez wzywania do uzupełnienia lub poprawienia, na podstawie art. 1301a KPC.

Warto nadmienić, iż w momencie wydania omawianego judykatu, pojęcie „nadużycia czynności procesowej”, istniało jedynie na łamach doktryny postępowania cywilnego. Dopiero ustawa nowelizująca KPC z dnia 04.07.2019 r. (Dz.U. poz. 1469) skodyfikowała instytucję nadużycia prawa procesowego (art. 41 KPC). Wydaje się zatem, że ocena wniosków o zawezwanie do próby ugodowej pod kątem rzeczywistego celu, w jakim zostały złożone, mogłaby być ocenia w oparciu o powołany przepis. Przy czym należy pamiętać, że nowa ustawa o kosztach sądowych w sprawach cywilnych wprowadza dość skuteczny zapobiegacz wnioskom o zawezwanie do próby ugodowej w postaci opłaty sądowej w wysokości piątej części opłaty od pozwu, która w razie wysokiej wartości roszczeń może zniechęcać strony do inicjowania postępowania pojednawczego, co w konsekwencji może prowadzić do ograniczenia wykorzystania przez strony tego środka na rzecz inicjowania postępowania spornego.

[1] Wyrok SN z dnia 10.01.2017 r., V CSK 204/16, LEX nr 2252331; wyrok SA w Szczecinie z dnia 22.03.2017 r., I ACa 1014/16, LEX nr 2308681; wyrok SN z dnia 4 kwietnia 2019 r., III CSK 103/17, LEX nr 2642795.

[2] Wyrok SN z dnia 28 stycznia 2016 r., III CSK 50/15, LEX nr 1975839; wyrok SN z dnia 10 stycznia 2017 r., V CSK 204/16, LEX nr 2252331.

Autorami wpisu jest adwokat Jakub Kutyła oraz aplikant adwokacki Anna Wiaksa.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ