Zagadnienie nadużywania formalnej odrębności spółek wchodzących w skład jednej grupy kapitałowej stanowi coraz częściej przedmiot wypowiedzi Sądu Najwyższego. Przykładowo, w wyroku z dnia 18.09.2014 r. Sąd Najwyższy orzekł, że w przypadku nadużycia przez spółkę dominującą konstrukcji osobowości prawnej, ocena naruszenia zasady równego traktowania w zatrudnieniu (art. 112 KP i art. 18 § 3 KP) może nastąpić przez porównanie sytuacji pracownika spółki zależnej będącej pracodawcą (art. 3 KP) z sytuacją pracowników spółki dominującej (sygn. III PK 136/13).

Odrębność podmiotów wchodzących w skład holdingu

Wyłączenie odpowiedzialności wspólników (akcjonariuszy) za zobowiązania spółek kapitałowych stanowi jeden z filarów prawa korporacyjnego. Przywołana zasada znajduje normatywne odzwierciedlenie w treści art. 151 § 4 KSH oraz art. 301 § 5 KSH. Wiąże się ona z założeniem ustawodawcy, że spółki kapitałowe, będąc odrębnymi bytami prawnymi od ich wspólników (akcjonariuszy), samodzielnie ponoszą odpowiedzialność za własne zobowiązania. Z tego względu spółki dominujące nie odpowiadają za zobowiązania spółek zależnych i odwrotnie. Innymi słowy, ww. podmioty oddzielone są tzw. zasłoną korporacyjną (ang. corporate veil), która zapewnia odrębność majątku spółki-matki od majątku spółek-córek.

Z istnieniem zasłony korporacyjnej związane są różne ryzyka, w szczególności pokusa nadużywania przez spółki kapitałowe podmiotowości prawnej i zasady ograniczonej odpowiedzialności. Powyższe zjawisko można zaobserwować przede wszystkim w ramach funkcjonowania grup kapitałowych.

Na czym polega przebicie zasłony korporacyjnej?

W aktualnym stanie prawnym nie istnieją żadne szczególne konstrukcje prawne przeciwdziałające nadużywaniu podmiotowości prawnej i pozwalające na pomijanie odrębności osób prawnych. Z tej przyczyny doktryna prawa zaczęła odwoływać się do koncepcji tzw. przebicia zasłony korporacyjnej (ang. piercing the corporate veil).

Polega ona tym, że w przypadku nadużycia formy prawnej spółki, jej wspólnik (akcjonariusz) – wbrew obowiązującym normom – poniesie osobistą odpowiedzialność za zobowiązania spółki całym swoim majątkiem. Natomiast w strukturach holdingowych przebicie zasłony korporacyjnej wiązałoby się z możliwością potraktowania grupy kapitałowej jako jednego organizmu prawno-gospodarczego (a nie jako zgrupowania niezależnych osób prawnych) i umożliwiłoby np. pociągnięcie do odpowiedzialności spółki-matki za zobowiązania spółki-córki.

W prawie polskim namiastkę koncepcji przebicia zasłony korporacyjnej stanowi art. 299 KSH. W świetle przywołanego przepisu, członkowie zarządu w ściśle określonych okolicznościach mogą zostać pociągnięci do odpowiedzialności za zobowiązania spółki. Należy jednak pamiętać, że ww. norma prawna znajduje zastosowanie wyłącznie w odniesieniu do spółki z ograniczoną odpowiedzialnością, a odpowiedzialność ponoszą członkowie zarządu (a nie wspólnicy spółki) i to po spełnieniu szeregu przesłanek.

Ponadto wskazuje się, że pośrednia możliwość osiągnięcia skutku wynikającego z koncepcji przebicia zasłony korporacyjnej istnieje w ramach ogólnych zasad prawa deliktowego (art. 415 i n. KC). W tym przypadku wspólnik (akcjonariusz) spółki kapitałowej może ponieść odpowiedzialność za szkodę wyrządzoną wierzycielowi w wyniku nadużycia formy spółki, a nie za zobowiązania tej spółki[1]. Jednakże ze względu na mogące się pojawić trudności dowodowe – w szczególności wobec specyfiki funkcjonowania holdingu – udowodnienie przez wierzyciela zaistnienia przesłanek odpowiedzialności określonych w art. 415 i n. KC może okazać się w praktyce niemożliwe.

Przebicie zasłony korporacyjnej na wokandzie

Co istotne, problem nadużycia formalnej odrębności spółek wchodzących w skład jednej grupy kapitałowej był przedmiotem rozważań Sądu Najwyższego, głównie w sprawach pracowniczych.

Przykładowo, w wyroku z dnia 17.03.2015 r. (sygn. I PK 179/14) SN przekazując sprawę do ponownego rozpoznania podkreślił, że szczegółowej analizy wymaga kwestia ewentualnego nadużycia odrębnej podmiotowości prawnej spółki zależnej przez spółkę dominującą. Zastrzeżenia SN dotyczyły sytuacji, w której pracownika łączyła ze spółką dominującą umowa o pracę, zaś ze spółką zależną umowa zlecenia. Czynności wykonywane przez pracownika w ramach obydwu umów były rodzajowo tożsame, wykonywane pod nadzorem jednej osoby. SN wskazał wprost, że ocena, czy umowa zlecenia ze spółką zależną została zawarta w celu obejścia prawa może wymagać wykładni przepisów KP z uwzględnieniem koncepcji przebicia zasłony korporacyjnej.

W przywołanym na wstępie wyroku (III PK 136/13), SN również stanął na stanowisku, że skuteczne przeciwdziałanie różnicowaniu sytuacji prawnej pracowników spółek powiązanych ścisłą więzią ekonomiczno-operacyjną, uzasadnia pominięcie odrębności prawnej spółek z grupy kapitałowej.

Podkreślenia wymaga, że złożoność relacji zachodzących pomiędzy spółkami w ramach grup kapitałowych, była analizowana przez judykaturę nie tylko na gruncie spraw z zakresu prawa pracy.

Mianowicie, w szeroko komentowanym przez przedstawicieli doktryny i praktyków prawa[2] wyroku z dnia 07.02.2007 r. (sygn. I ACa 1033/06), Sąd Apelacyjny w Warszawie podniósł, że w świetle art. 23 ust. 2a ustawy z dnia 24.06.1994 r. o własności lokali, właścicieli udziałów w nieruchomości, którymi są dwie wzajemnie powiązane spółki z ograniczoną odpowiedzialnością (ze względu na tożsamość wspólnika dominującego w obu podmiotach), należy traktować jako jednego właściciela mającego większość udziałów w nieruchomości, jeżeli podmiotom tym łącznie przysługuje większość udziałów w nieruchomości. Tym samym Sąd Apelacyjny w Warszawie pominął odrębność prawną ww. spółek na potrzeby zastosowania przywołanego przepisu ustawy o własności lokali. Z kolei w wyroku z dnia 15.04.2010 r. (sygn. II CSK 544/09) SN na potrzeby oceny terminu przedawnienia roszczenia deliktowego, przypisał spółce-córce wiedzę spółki-matki, która posiadała niemalże cały kapitał zakładowy spółki-córki.

Analiza powyższych orzeczeń pokazuje, że polskie sądy w uzasadnionych okolicznościach faktycznych decydują się na zastosowanie koncepcji tzw. przebicia zasłony korporacyjnej, w szczególności w sprawach pracowniczych. Wynika z nich również, że zasada odrębności spółek kapitałowych od ich wspólników nie ma charakteru absolutnego, a odpowiednia wykładnia obowiązujących przepisów może uzasadniać jej pominięcie w ściśle określonych przypadkach.

Zdaniem autora…

Nie ulega wątpliwości, że na gruncie obowiązujących przepisów nie istnieje odpowiedni instrument prawny umożliwiający skuteczną walkę ze zjawiskiem nadużywania formy prawnej spółki, w szczególności w ramach struktur holdingowych.

Dotychczas polskie sądy, co do zasady, zajmowały konserwatywne stanowisko w kwestii oceny relacji zachodzących pomiędzy spółkami wchodzącymi w skład jednej grupy kapitałowej. Judykatura nie sformułowała jak dotąd jasnych i jednolitych kryteriów, umożliwiających ocenę, kiedy wyjątkowo może dojść do przebicia zasłony korporacyjnej, co pozwoliłoby potraktować wspólnika (akcjonariusza) i spółkę jako jeden podmiot. Należy wyraźnie podkreślić, że pomijanie odrębności prawnej i wspólników (akcjonariuszy) spółek kapitałowych doprowadziłoby do powstania stanu niepewności prawnej i spowodowałoby, że system prawny byłby nieprzewidywalny.

W związku z powyższym należy postulować, aby ustawodawca podjął działania zmierzające do jednoznacznego uregulowania kwestii dopuszczalności przebicia zasłony korporacyjnej lub stanowczo odrzucił tę koncepcję. Zaznaczenia jednak wymaga, że dopuszczenie możliwości przebicia zasłony korporacyjnej powinno mieć miejsce jedynie wyjątkowo, w przypadkach skrajnych, rażących, które wskazują jednoznacznie, że wykorzystanie formy spółki kapitałowej było działaniem celowym i stanowiło nadużycie zasady odrębności prawnej poszczególnych podmiotów wchodzących w skład tej samej grupy kapitałowej.

[1] Por. np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 24.11.2009 r., sygn. V CSK 169/09.

[2] Por. np. glosa A. Opalskiego, Granice podmiotowości prawnej spółek kapitałowych, Glosa 2008, Nr 4, s. 32–45.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ